Zwiedzamy stolicę… województwa lubelskiego

12 czerwca to dzień pełen przygód dla 32 naszych czwartoklasistów! Słowa zachwytu, radość na buźkach i gorące podziękowania uczniów za zorganizowanie wycieczki – to najlepsze podsumowanie wyjazdu. A było rzeczywiście przepięknie, megaciekawie i… zdecydowanie intensywnie.
Naszą przygodę rozpoczęliśmy na zamkowym dziedzińcu i z wieży (zwanej donżon) podziwialiśmy panoramę Lublina. A potem – bruk, kamienice, klimat… i 12 tysięcy kroków w poszukiwaniu idealnego zdjęcia czyli spacer po Starym Mieście. A tu poznanie historii miasta, ważnych miejsc dla lublinian i arcyciekawych legend (o czarciej łapie, kamieniu nieszczęść czy śnie Leszka Czarnego – znacie? Nie? Oj, niektóre trochę straszne).
I przyszedł czas na coś dla ciała – chinkali, chaczapuri i inne pyszności, które sprawiły, że stwierdziliśmy jednogłośnie: jeśli nie pojedziemy do Gruzji, to Gruzja przyjechała do nas w postaci klimatycznej restauracji o egzotycznej nazwie Chisza.
Ponieważ byliśmy w Kozim Grodzie, nie mogło zabraknąć fotki z koziołkiem, niejednym zresztą.
Totalne szaleństwo i świetna zabawa czekała na nas w Laser City – zerknijcie na zdjęcia: spocone głowy, czerwone policzki i uśmiech od ucha do ucha.
Na zakończenie, w Muzeum Wsi Lubelskiej, jak w wehikule czasu, przenieśliśmy się do przeszłości… o jakieś 100 lat…
Kuźnia, młyn, stodoła, remiza strażacka i … znowu historie o czartach, legendy, a potem zagadki, nagrody i … przejażdżka na wozie zaprzągniętym w konia, takiego prawdziwego, nie mechanicznego!
Lublin. Tu jest magicznie… w końcu to „Miasto inspiracji”.